A najlepsze jest to, że jak je robiłam to się nie zastanawiałam nad rozmiarem. Wiadomo ma to być kolczyk wiec siłą rzeczy musi być mały. Ale teraz mnie dziewczyny komentujące uświadomiły, że przez rozmiar to nie była łatwa praca. Dziękuję wam ogromnie bo dzięki wam doceniłam kolczyki, siebie i swoją pracę:-) pozdrawiam was gorąco i dziękuję, że mnie odwiedzacie. Szczególnie dziękuję moim obserwatorkom:-)
czwartek, 24 lipca 2014
Jeszcze jedne koniki
Robiąc kolczyki koniki na cykliczne kolorki pokusiłam się na zrobienie drugiej pary. Mają być własnością bliźniaczek wiec musiały być dwie pary:-D a żeby dogodzić upodobaniom dziewczynek druga para jest fioletowa. Zastanawiałam się czy je pokazać na blogu i doszłam do wniosku że w niczym nie sa gorsze od pierwszej pary więc oto one.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
- Dorcia tworzy
- Jestem szczęśliwą żoną i mamą dwójki urwisów. Rękodzieło to moje hobby. Ciągle próbuję nowych rzeczy i wiecznie się czegoś uczę:)
Otóż dlatego, że są to kolczyki ciężko się zastanawiałam jak udało Ci się stworzyć takie małe śliczne koniki:))) Wymaga to przecież ogromu pracy, dokładności i zdolnych rączek:))) A Ty zrobiłaś to po mistrzowsku! Obie pary kolczyków prezentują się wspaniale -:) - gratuluję jeszcze raz! Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńCzaderskie te kolczyki wyszły w sam raz dla małej księżniczki , Ale paluszki musisz miec zgrabne, żeby cos takiego ulepic tak genialnie i dokładnie w tam miniaturowych rozmiarach. Gartuluję!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne koniki. Nie wiem jak można stworzyć takie maleństwa.
OdpowiedzUsuńjakie maleńkie te koniczki, jak ty je ulepiłaś,podziwiam zdolności, sliczne
OdpowiedzUsuńDziewczynki będą na pewno zadowolone, są słodziutkie:) Gratuluję umiejętności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)